Narciarskie wojaże uczniów z P.S.P. im. Marii Skłodowskiej- Curie w Wysokim Kole
Był mroźny, styczniowy poranek, gdy grupa naszych dzielnych uczniów, uzbrojona w ciepłe kurtki, czapki i nienaruszone ambicje, wyruszyła na stok w Kazimierzu Dolnym. Już od samego początku było wiadomo, że to nie będzie zwykły dzień – to miała być prawdziwa narciarska przygoda!
Pierwsze kroki na stoku
Pierwsze próby? Można by je nazwać... kreatywnym zjazdem w stylu "na fokę". Były upadki (oczywiście kontrolowane!), piruety (czasem niezamierzone) i oryginalne techniki zjazdowe. "Narta w lewo, ciało w prawo" – zdarzało się słyszeć, ale uczniowie z determinacją pokonywali kolejne metry.
Mistrz Paweł Bartuzi – nasz guru narciarski
Na czele narciarskiej ekspedycji stał nie kto inny jak nasz nauczyciel, ale i instruktor nauki jazdy na nartach Paweł Bartuzi. Dzięki jego cierpliwości i poczuciu humoru każdy uczeń miał szansę poczuć się jak przyszły mistrz olimpijski. Czy były brawa po pierwszych samodzielnych zjazdach? Oczywiście! A czy były śmiechy, gdy ktoś zjechał tyłem? Jak najbardziej!
Niestrudzone opiekunki akcji
Pani Kasia Wnuk i Pani Agnieszka Idzikowska- Koziara nie odstępowały uczniów na krok. Z uśmiechem i niesłabnącą energią organizowały kolejne przejazdy, pomagały wstać po niejednym "kontrolowanym" upadku i motywowały do dalszych prób. To dzięki ich czujnemu oku i dobrym radom stok był miejscem radości, a nie strachu.
Zabawa na medal
Po kilku godzinach wszyscy zrozumieli jedno – narty to nie tylko sport, ale przede wszystkim świetna zabawa. Były bitwy na śnieżki, pizza w przerwie i wiele niezapomnianych chwil. Niektórzy uczniowie odkryli w sobie talent do slalomu, inni – do śniegowych akrobacji.
Na koniec dnia wszyscy wracali zmęczeni, ale zadowoleni. Czy wszyscy stali się mistrzami nart? Może nie od razu, ale jedno jest pewne – stok w Kazimierzu Dolnym nie zapomni tych odwiedzin.
Dziękujemy opiekunom za zorganizowanie świetnej zabawy. Niedługo kolejne narciarskie przygody naszych uczniów.