Ach, co to był za dzień! Już od samego rana w przedszkolu dało się wyczuć ekscytację. Dzieci wesoło podskakiwały w kolorowych sweterkach z reniferami i świątecznymi czapkami, a w tle rozbrzmiewała radosna muzyka. W salach migotały lampki, , a gdzieś w kącie nieśmiało połyskiwały małe prezenty.
Nagle... dzyń, dzyń, dzyń! Czy to dzwonek? Tak! Do sali wkroczył Święty Mikołaj, w czerwonym płaszczu i z wielkim workiem prezentów. Dzieci zaniemówiły, a po chwili rozpętała się burza pytań: "Mikołaju, a gdzie Twoje renifery?", "Czy Rudolf naprawdę ma czerwony nos?", "A ja byłem grzeczny, prawda?".
Mikołaj z uśmiechem odpowiadał, rozdawał upominki i wspólnie z dziećmi śpiewał piosenki. Na koniec, Święty Mikołaj uroczyście pomachał na pożegnanie i obiecał, że wróci za rok. Dzieci odprowadzały go wzrokiem, zastanawiając się, jak zmieścił się przez drzwi z tym ogromnym workiem!
To był dzień pełen śmiechu, magii i serdeczności – taki, który jeszcze długo zostanie w serduszkach małych przedszkolaków.